Ja miałem współpracę z dietetykiem na zasadzie analizy co jest i zmian co warto było wprowadzić i co trafiło do mnie. Trzy miesiące i przesterowałem się całkowicie, i ogarniam sam. Też bez liczenia kalorii
Super tekst. Mi również w mojej autorskiej diecie najbardziej brakuje uczucia sytości. Myśle, że to nigdy nie minie, dlatego raz na miesiąc robię sobie jeden dzień z jedzeniem do fulla. Po takim dniu jest z reguły minimalnie up ale szybko wraca na normalne tory. Zgadzam się, że ważenie jedzenia i liczenie to podstawa. Pozdrawiam.
Mega przydatny tekst, prosty krótki a zawiera wszystko co potrzebne ;)
dziekuje
Ja miałem współpracę z dietetykiem na zasadzie analizy co jest i zmian co warto było wprowadzić i co trafiło do mnie. Trzy miesiące i przesterowałem się całkowicie, i ogarniam sam. Też bez liczenia kalorii
Super tekst. Mi również w mojej autorskiej diecie najbardziej brakuje uczucia sytości. Myśle, że to nigdy nie minie, dlatego raz na miesiąc robię sobie jeden dzień z jedzeniem do fulla. Po takim dniu jest z reguły minimalnie up ale szybko wraca na normalne tory. Zgadzam się, że ważenie jedzenia i liczenie to podstawa. Pozdrawiam.
Bardzo mi miło! Ja tam na fulla to jem po każdych zawodach, ale z życiówką ;)
Fajne ! Dzięki 😇
Fajnie.... to ja widzę bez okularów ;)
😎🚀💪🏻