Jeśli organizator Maratonu Berlińskiego uzna moją reklamację, że czas netto nie równa się mojemu czasowi brutto, to będę mógł zmienić tytuł tego felietonu wykasowując słowo „przed”.
Mkon trochę się uśmiechałam w duchu czytając twoją relację ale to tylko dlatego że też jestem perfekcjonistą więc to sprawdzanie wszystkiego i trzymanie się planu nie jest mi obce. Może dlatego nie rozumiem biegaczy, którzy są spontaniczni, piszą że brali udział w zawodach treningowo i mają milion przygód przed zawodami. Podziwiam Ciebie za konsekwencję i niezmiennie jesteś moim ideałem w dążeniu do sukcesu 👍 #niemaniemigę
Gratulacje! Jakbyś jeszcze się podzielił, jakie wykonujesz codziennie ćwiczenia i ile czasu Ci to zajmuje? Ile tygodniowo przeznaczas na przygotowania (trening+yoga+siłka+rozciąganie itp.) Pozdrawiam
Maciej świadomie nie podaję tych ćwiczeń, bo one są po prostu dopasowane do moich ułomności i dolegliwości. I nie polecam kopiuj/wklej. Codzienne ćwiczenia zajmują mi circa 10', te siłowe, z ketlami około 20'. Więc żadna inwestycja czasowa. ALE warta. A, żeby była super warta idź do fizjo, niech zrobi Ci kilka testów i dopasuje ćwiczenia wzmacniające
Mnie generalnie nic nie boli, mam swój zestaw ćwiczeń z książki o wiele mówiącym tytule "Biegaj bez kontuzji" amerykańskiego fizjo i one wywodzą się od Yogi. Zaczynam od pozycji leżącej a kończymy na pozycji stojącej.
Dodaj jeszcze ile godzin przeznaczasz na treningi tygodniowo? Ostatnia rzecz, z tego co piszesz kluczowym zadaniem było 2x10km by przyzwyczaić się do tempa maratońskiego, ja to odbieram, że bardziej chodzi o mental a nie o wysiłek.
Nie liczyłbym, że cokolwiek odpiszą, przy tej liczbie biegaczy pewnie kilkaset napisało, że coś im się nie zgadza z zegarkiem (szczególnie tych patrzących na dystans GPS) i Twoja wiadomość pewnie wpadało do tej samej kategorii.
Mkon trochę się uśmiechałam w duchu czytając twoją relację ale to tylko dlatego że też jestem perfekcjonistą więc to sprawdzanie wszystkiego i trzymanie się planu nie jest mi obce. Może dlatego nie rozumiem biegaczy, którzy są spontaniczni, piszą że brali udział w zawodach treningowo i mają milion przygód przed zawodami. Podziwiam Ciebie za konsekwencję i niezmiennie jesteś moim ideałem w dążeniu do sukcesu 👍 #niemaniemigę
nie ma co podziwiać. Jak to mówią rób co lubisz, lub, co robisz :)
Gratulacje! Jakbyś jeszcze się podzielił, jakie wykonujesz codziennie ćwiczenia i ile czasu Ci to zajmuje? Ile tygodniowo przeznaczas na przygotowania (trening+yoga+siłka+rozciąganie itp.) Pozdrawiam
Maciej świadomie nie podaję tych ćwiczeń, bo one są po prostu dopasowane do moich ułomności i dolegliwości. I nie polecam kopiuj/wklej. Codzienne ćwiczenia zajmują mi circa 10', te siłowe, z ketlami około 20'. Więc żadna inwestycja czasowa. ALE warta. A, żeby była super warta idź do fizjo, niech zrobi Ci kilka testów i dopasuje ćwiczenia wzmacniające
Mnie generalnie nic nie boli, mam swój zestaw ćwiczeń z książki o wiele mówiącym tytule "Biegaj bez kontuzji" amerykańskiego fizjo i one wywodzą się od Yogi. Zaczynam od pozycji leżącej a kończymy na pozycji stojącej.
Dodaj jeszcze ile godzin przeznaczasz na treningi tygodniowo? Ostatnia rzecz, z tego co piszesz kluczowym zadaniem było 2x10km by przyzwyczaić się do tempa maratońskiego, ja to odbieram, że bardziej chodzi o mental a nie o wysiłek.
Konsekwencje godne podziwu, szacun! A następnym razem będzie lepiej. Bo zapracujesz na to
Szacun!
Nie liczyłbym, że cokolwiek odpiszą, przy tej liczbie biegaczy pewnie kilkaset napisało, że coś im się nie zgadza z zegarkiem (szczególnie tych patrzących na dystans GPS) i Twoja wiadomość pewnie wpadało do tej samej kategorii.
poczekam do końca tygodnia i piszę ponownie